poniedziałek, 18 czerwca 2018

Napisał ksiądz proboszcz list do prezydenta RP i co z tego wynikło ?

8 marca 2018 r. ksiądz Sławomir Przychodny, proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny w Lubieszowie, wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy list. Prosił w nim o przekazanie prezydenckich flag na uświetnienie uroczystości nadania miejscowej szkole podstawowej imienia Orła Białego w roku dla Polski szczególnym, roku 100 rocznicy odzyskania niepodległości. 
Uprzejmie i niezwykle przekonująco wyrażona prośba spotkała się z życzliwym przyjęciem w prezydenckiej kancelarii. List od ministra Wojciecha Kolarskiego zapraszający do Pałacu Prezydenckiego dotarł już 19 marca. W kolejnym liście przysłanym 21 marca minister potwierdził zaproszenie dla 8-osobowej delegacji i przekazał radosną wiadomość. Będą dwie flagi dla Lubieszowa. Do wnętrza szkoły i na zewnątrz budynku.
16 kwietnia delegacja w mocnym składzie, z wójt Izabelą Bojko i ks. Sławomirem Przychodnym na czele, dyrektor Beatą Artwińską, uczniami lubieszowskiej szkoły Patrycją Zielińską i Adamem Rosłonem, ich mamami - Jolantą Zielińską i Joanną Rosłon oraz Łukaszem Kopijem, pracownikiem urzędu gminy w roli kierowcy i fotografa, wczesnym rankiem wyruszyła do Warszawy. I chyba nikt z podróżujących nie spodziewał się tak znakomitego przyjęcia, a o spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą nawet nie śnił.
Ceremonię przekazania prezydenckich flag prowadził minister Wojciech Kolarski, gospodarz wizyty. W Sali Chorągwianej Pałacu Prezydenckiego nastąpiła wymiana prezentów i listów, a patriotyczny wiersz wyrecytował przejęty atmosferą miejsca i wydarzenia Adaś Rosłon. Wszystkich gości z gminy Nowa Sól minister Kolarski zaprosił do zwiedzania pałacu. Przedstawiciele kancelarii przez blisko godzinę oprowadzali delegację i ciekawie opowiadali o siedzibie głowy naszego państwa. A potem przy pięknie zastawionym ogromnym stole wszyscy zasiedli do poczęstunku i pogawędki. I kiedy już wizyta dobiegała końca, niespodziewanie pojawił się prezydent Andrzej Duda. Mimo pilnego wyjazdu do oczekującego już samolotu, poświęcił zaskoczonym gościom kilka minut, porozmawiał z nimi i wszystkim uścisnął dłonie. 
I tak oto ksiądz proboszcz Przychodny napisał do prezydenta RP list i marzenie stało się rzeczywistością...